wtorek, 4 kwietnia 2023



Hrebienok - lodowe rzeźby

i

Rainerova chata

12.02.2023r.



Zaś ma być słoneczko i fajna pogoda. Gdzie by tu Kamcię wyciągnąć. Wszak nie lubi łazić w zimie.

Myślę, myślę. Ha! Może na Hrebienok? Na pewno będzie przedeptane, a w razie "W", to i kolejka jest 😛 W dodatku, za darmoszkę można zwiedzić, dwa spore "namioty lodowe", gdzie w środku, mamy lodowe rzeźby. A co roku są inne, tych jeszcze nie widziałem.


Spodobało się jej. To jedziemy!


Standardowe miejsce po drodze, na robienie fotek. Pola przed Spišská Belá.

No to zoomik! 😁


I szersze ujęcie, z zaporami przeciwśnieżnymi.

Zajeżdżamy na "tajne", bezpłatne miejsce parkingowe.
Trochę trzeba podejść, ale przecież, jest tak ładnie, to i spacerek wskazany.

Co tu dużo pisać.

I ta droga z "kamiennymi bandami". Już tu naszła mnie myśl: A może by tak na dół zjechać na saneczkach" 😈

Trochę śniegu jest. Miśki zasypane po szyję 😀

Browarnicze klimaty...


Głównym tematem tego roku, jest "Grób Pański".




Akuku.

Z boku, jeszcze takie zwierzaki.

fot. Kama

Wychodzimy z pierwszej hali.

Ooo, ktoś na zakręcie nie wyrobił 😆

Są grające misie...

Jest i pani misiowa 😚

I takowe jeszcze.

Namiot drugi. Konkursowe rzeźby lodowe.
fot. Kama

Krewetka 😉

Kama lubi krewetki, oj lubi 😊

Artystycznie...

Postawili też, taką mini kapliczkę.

W środku.


A dalej, całkiem z innej paczki, taki BAR.

Dołącza do nas ekipa "księdza".
Jest i on, ze starymi, ciężkimi saniami, co by nie płacić za wyposażenie. Sprytny Januszek 😉
Jego kuzyn z żoną.

To co, jest fajnie, to zróbmy mały spacerek na Rainerova chata i wodospady.

Z drogi...

I tuż przed chatą.



Rainerova chata – dawne schronisko dla turystów, położone na wysokości 1301 m n.p.m. Pierwsze schronisko turystyczne wzniesione po południowej stronie Tatr i najstarszy zachowany do dziś budynek schroniskowy w Tatrach.

W środku, mega klimat.
Zasiadamy na chwilkę, spożywając grzane winko, które w wielkim garze, stoi na piecu kaflowym.

fot. Kama

Człapiemy dalej.
Zdjęcie "w tył". No niezłe nawisy.

Bajkowo!


I wodospady.


"Last of us".😉

Mijamy Bilíkova chata.
fot. Kama

I co? Z buta na dół?
Widzimy sanki za 10E...drogo 😛
Ale przy kolejce są za 7,5E i można we dwie osoby na jednych.

Jedziemy!

fot. Kama

Zabawy było co nie miara. A muldy, no zdradliwe, jak na jednej nas wybiło, to słysząc trzask przy lądowaniu, myślałem, że to już koniec jazdy 😆

Crazy Frog 😄
fot. Kama

W brzuszku burczy, zasiadamy w Koliba Kamzik.

Głodna Kamcia!

Bardzo dobre jedzenie. Nie tanie, ale nie wygórowanie drogie.
Mój gulasz z jelenia, był na promce, jako "danie dnia", za 7,8E 😀

Takie tam jeszcze z sali. Nieco nie trafione, ale nie chciałem wkurzać pary, która siedziała na przeciwko tulipana i jadła, a ja tam celowałem "lunetą".
To palenisko na środku sali, fajna rzecz 😊

Brzuszki nakarmione, trzeba wracać do Krynicy.
Jeszcze tylko ujęcie, na Taterki przy zachodzie 😍




Kącik kulinarny.

Wędzona makrela z kaszą w sosie pomidorowym.


Składniki:

- Wędzona makrela
- Kasza gryczana
- Pomidory
- Ser żółty (jaki lubimy)
- Przecier pomidorowy lub passata wzbogacona o ketchup 😆
- Kapary, Spieprz, czosnek i papryczki chili. Soli nie używam, bo sama makrela i kapary są dość słone



Pomidory sparzyć i obrać ze skórek.
Czosnek drobno posiekać, ser też (lub zetrzeć, jak w kawałku). 
Połowę makreli, obrać z ości i i poszarpać. Papryczki bardzo drobno posiekać.

Na rozgrzanej patelni, lekko podsmażyć czosnek z makrelą. Dodajemy pomidory plus sosik, niech jeszcze bulka parę minut.
Dodajemy kaszę, trzymamy jeszcze trochę na "ogniu".
Na wierzch, starty/drobno posiekany, ser.

I gotowe.


Smacznego i pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz