czwartek, 9 kwietnia 2020



Działkowanie
a chciał by się napisać/wykonać, "dzikcowanie" :(
09.04.2020r.


Jakież tu włóczykijstwo uskutecznić, jak nic nie można?!
Ależ można (samotnie) przecie na własny, prywatny teren z lasem. No dobra, "las", to za dużo powiedziane, ot, zagajnik.

A przy okazji, zobaczyć, czy staruszek, żyje. Ot zabunkrował się na działce. Niczym preppers :D

Tajne ;) wejście do piżmoczej enklawy.


 Z dala przed wścibskimi oczami sąsiadów, tzn współdziałkowiczów.

Nie wiedziałem, że mam tak ładnie na tej mojej działce hehe.

Jakiś zając się maskuje. Tylko, jakoś takoś, niewyraźnie wygląda. Bardziej niewyraźnie niż ja po ostatniej imprezie ;)

Jak świątecznie, to świątecznie. Jest i baranek.
Ten to chyba dostał jakiegoś zmutowanego wirusa i zzieleniał ;)

Dobra. Trzeba odpalić grilla!

Uwielbiam piec skrzydełka i je obgryzać. Plus do tego mizeria, którą wcinam jak głupi.
A ten pojemniczek, to sprytny gadżet z solą i pieprzem (zabieram na różne wypady).

Było z mizerią, to teraz trochę na bardziej ostro.
Już nie pamiętam co to, czy piri piri czy coś innego. Dla mnie ostre :p
  

Niezawodna nerka U.S Army

Pac do nerki mix (płatki z fasoli borlotti+kasza jęczmienna+pomidor). Ponoć, tylko 3min gotowania i gotowe.

Oficjalne przekazanie papierów z ZUS + karta emeryta.
- Hee, ile to mi przyznali?!
Tragedii nie ma, z głodu nie umrze ;)

P.s. Nie bójcie nic, biezpieczna odległość, nawet większa, zachowana. To z zoomem.
Ma co jeść, ma co pić, zaopatrywany systematycznie.
A i z wyrodnym ;) synem, od czasu do czasu, może pogadać

Aaa, mój mix! Posiedział trochę dłużej, bo 7 min.
Niam, niam. I polecam ten ketchup. Majstersztyk! Drogi, bo taki słoiczek to 5,99zł ale... WARTO!
  
A na deser?
Pieczony banan :D

Od zajączka ;) dostałem gorzką czekoladę.
To siup do środka.

Cóż za przepyszny mus, czekoladowo-bananowy. Ahhh.

Tak to się zakończyło działkowanie.
Ojciec żyje, ja najedzony i trochę odsapnąłem.
Będziemy żyć... jeszcze trochę ;)