sobota, 30 lipca 2022

 


Palcmanská Maša + Gačovská skala 1113m.

24.07.2022r


Niedziela "rano"... eee, tzn jest już po 9 😛, a my dalej leżymy w łóżku.

No przecie, pojechał by gdzie, nie ładnie tak trollić, jak ładna pogoda.

Gdzie by tu ruszyć 😏 Może Kráľova hoľa? Wstyd się przyznać, no ale nie byłem do teraz! 😳

Eee, nie, za mało czasu już. Trzeba wrócić jeszcze na wieczór, na rodzinnego grilla.

To może... szybki rzut oka na mapę. A tu jest "bajoro" nak którym jeszcze nie byliśmy. Szybkie przemyślenie i przeliczenie trasy. Jedziemy tam! Na południe Słowackiego Raju.

W obie strony, to będzie pod 280km, nie tankuję, objedziemy. Szkoda czasu a i trzeba zacząć oszczędnie jeździć 😜

Cebula mocno, nie jedziemy autostradą, a po dotarciu do miasteczka Dedinky, parkujemy poza głównymi parkingami (i tak zajęte były), więc zaoszczędzamy 10E.

Widoczek na skałki z wychodnią skalną pod Gačovská skala.
A na parkingu mego "old school" kamper Volvo 😁

Ładny kolorek ma to jeziorko.

Pryy, no tak, jeszcze wejście do Słowackiego Raju, od tej strony 1,5E za głowę.
Odbijamy niebieskim szlakiem, który wchodzi w kanionek.
Niestety mało wody 😒

Zaczynają się, charakterystyczne dla Słowackiego Raju, drabinki.

Akuku

Cosik tam siurka, ale ogólnie susza...

Wyżej...

Ten dolny odcinek, to tak dziwnie iść. Albo niemal na "czworaka", albo na stojąco, chybocąc się, stając wtedy na sztorc tych żeberek.
fot. Kama

Idziemy, bo nas rodzinka ściga.

Trochę cienia. Uff, miało być już chłodniej, a tu smaży dalej.

Jam ci jest! 😉
fot. Kama

I kolejny "wodospad" 😕

Po drodze, mamy jeden punkt widokowy.

Idziemy dość prężnie, zostawiając z tyłu sporą grupę i mijając rodzinkę i jeszcze tam kogoś. I bardzo dobrze, bo docieramy do cywilizacji, czyli górnej stacji kolejki na Geravy (niedziałającej, przynajmniej w lecie). Jest tu punkt gastro, mają piwko, ale...obsługiwało to jakiś dwóch młodzików, którzy, chyba byli na praktykach, albo za karę 😆 Na szczęście, przed nami nie było dużo osób, a mijana reszta dolazła, jak już byliśmy przed okienkiem 😁
Uzupełniamy elektrolity.

Obok jest, mini, a raczej micro zoo.
Mają capka, iście jak z butelki Kozela, ale nie chciał pozować.
Jest struś, jakiś leniwy, leżał.

Jest i dzik, ale też nie ruchliwy jakiś 😛

Była też jakaś kudłata a'la dolomicka krowa, ale kto by tam robił zdjęcia krowom 🙊

Idziemy dalej jeszcze szlakiem, a potem, trzeba odbić w lewo, w leśną drogę.
Ładne łąki, z wyraźnym śladem pojazdów.

Dalej, dobrze wydeptana ścieżka. Tak, wiem, że to poza szlakiem i to Narodny Park, no ale...oj tam, oj tam 😜

Po co Alpy czy Dolomity 😉

😍

Rozkładam nasz obiad.

W między czasie, Kamcia pozuje.

Posilamy się i sruu na dół.
Parę leśnych, ciasnych agrafek i wio przez las. Ekspresowe zejście marszobiegiem.

Czasowo wyliczono idealnie. Kama zdążyła do kościoła, a ja na grilla. Benzyny też nie zabrakło 😛

fot. Mati



Kącik kulinarny.

Placki z cukinii.


Składniki:
- Cukinia
- Jajka
- Mąka (sól i pieprz)
- Śmietana
- Szczypior i czosnek


Cukinię myjemy, odkrawamy końcówki, przekrajamy na pół i wybieramy łyżką gniazda z pestkami (no chyba, że młodziutka, to nie trzeba).
Ścieramy na tarce, bez obierania.
I teraz... dobrze nieco posolić i poczekać aż puści soki i odlać.
Myśmy robili na szybko i nie odcedziliśmy, dając potem więcej (za dużo) mąki. Wiec wyszło nam to... średnio 😜
Dodajemy 2-3 łyżki mąki, ząbek lub więcej (daliśmy 3!😈) czosnku, szczypior drobno skrojony i jajka, oraz 2 łyżki śmietany.
Mieszamy wszystko i ową "papkę" smażymy na oleju na patelni. Po ok 7 minut z każdej strony, na małym ogniu.

Na ręcznik papierowy, potem po łyżeczce śmietany i jeszcze trochę szczypioru.
I gotowe.

Nie było takie złe, kolejne wyjdą lepsze.


Smacznego i pozdrawiam.


środa, 27 lipca 2022

 


Veľká Svišťovka 2038m

+

Babia Góra 728m - Jaworz 918m i Skansen Rzeźby Monumentalnej



Hmm... ależ to podejście na Veľká Svišťovka  za mną chodziło. Czy to będąc na Jahňací štít, czy człapiąc (całkiem niedawno) na Zelene Pleso, patrząc na tą ścianę, podejście, wiedziałem, że muszę tam być.

Zajeżdżamy na miejsce o 8:30.
Na wyjazd, zwerbował siejescze jeden znajomy z forum, z Bielska-Białej.

Parkujemy, Dzwoni.
Ze zajechał, no my też, co za zgranie czasowe! Wręcz idealne. Pytam gdzie stoi... a gdzieś dalej. No my też, bo o tej godzinie główny parking zawalony, wszyscy stają przy drodze (ale za to, za darmoszkę, bo parking 10E!).
Jak się okazało, Kipcior, był jeden samochód za nami 😂 Ale tak się lipił, stary zboczeniec 😜 na młode "kozice górskie", że gdzie mu tam było w głowie, rozglądać się za nami.

Zaczynamy podchodzić.
Ojj, ale czapa wisi, w chmurach będziemy, późno wyjechaliśmy... tryb "pan maruda" uruchomiony 😁 

Człapu dalej...

Pod koniec, dostałem mocy strusia pędziwiatra. Na myśl o piwku :D
Wyprzedzamy dużo ludzi. Przynajmniej nie ma kolejki do wodopoju 😛

"Aniele boży, stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój..."

Oj tak, to miejsce, robi wrażenie.
fot. Kama

fot. Kama

Uzupełniamy elektrolity i pędzimy dalej!

Miejsce, niedawnego obrywu skalnego.

Čierne pleso Kežmarské

Upss, na łańcuchach trochę się przykorkowało.

Uff, już po. Ujęcie w dół.

Charakterystyczna skałka pod przełęczą.

Górska głupawka.


Kusiło, żeby się wydrapać😉

I panorama ze szczytu.

500m wyżej Kežmarský štít.
W kierunku którego, spozieram z zazdrością. Może kiedyś...

I nasza droga podejściowa.

Jest i ów wać pan kipcior.
fot. Piżmok - sprzęt i obróbka kipcior

Po zejściu, lecim dalej magistralą na Skalnate Pleso.

Jest i obserwatorium astronomiczne, widziane z góry.

Jedzie sobie kolejeczka do "Mordoru" ;)

Ha! Sporo chłopaków z forum, kupiło te skarpecioszki, jak im podrzuciłem cynka.
A ta para, leci dla pana Boczka (forumowego kumpla). Oby więcej w nich przeszedł, niż to co te skarpety były noszone w plecaku 😂😂

Kipcior foci.

W dół, w dół i w dół.

Czasem z lekkimi przeszkodami.

Będziemy mieć dzidziusia!
fot. Kipcior

Jeszcze foteczku, ku wylocie trasy.

Tak to było, miło, fajnie, sympatycznie. Trochę mało łańcuszków ;) Tzn dla Nas, dla kipciorka... jego kulas dostał mocną wyćwikę i chyba, taka frajda i przyjemność, to dla niego nie była. Nad czym mocno ubolewamy. Ćwicz kulasa kupciorze, aby więcej Taterów robić! (a i może wyższych gór, czego Ci życzę!).

Że nam w niedziele, po tej trasie, nóżki same chciały co nieco ,jeszcze. To jedziemy krajoznawczo ;)

Punkt widokowy na most na Dunajcu.
Może się tu urodzi z czasem jakaś infrastruktura (altana, grillowisko, budka z żarciem i napitkiem 😉 ) bo na razie, bida. 
Nawet koszy na śmieci nie ma 😛

Owy most.

I Dunajec.

Artystycznie 😉

Ok, słabo tu 😕
Jedziem na Jaworz!

Nie ma co się śmiać z buraczkowozu! Mimo, iż bywa czasem chory i ma przewlekłą łuszczycę 😉 to i na Babią Górę wyjechał 😃

Polskie klimaty! 💗

Ło rany boskie, kto tu mieszka?!

Jest i wieża.

Solidne palenisko. Nawet się tli. Trza było brać kiełbę 😁

I widoczek z wieży.

Szersze ujećie.

I na Pogórze.

Zoomik na Jezioro Rożnowskie. Jachty i "Heron" - pięciogwiazdkowy hotel.

My!

Dudziaa ciężarówa 😉

Plac zabaw, dla dużych chłopców.

Jadąc dalej, urzekł mnie ten kościół wraz z dzwonnicą.

Docieramy do Skansenu Rzeźby Monumentalnej.

Moja wina, moja wina, moja wielka wina! 😈
fot. Kama

A co to za kwaśna minka, jak odnowa ma być! 😉

Chałupa rzeźbiarza, robi wrażenie.

To też My! 😆

Pracownia...


A taki "Janosik" broni owej posesji.

I olbrzymi krzyż z Jezusem.

Obiecałem Kamcci Makusia 😋
A przed nim....
"Nie ma jazdy bez gwiazdy"! 
Merc 190D 😍 (podobnego miał mój ojciec, nowszą wersję, ale dużo cech wspólnych).

Ojj, bardzo konkret weekend!
Będzie co wspominać 😊



Kącik kulinarny

Romantyczne paróweczki 😄

Składniki:

- Parówki
- Ser żółty (do woli, kto co lubi, ja użyłem caciotta z chilli i rukolą)
- Jajka
- Cebulka i szczypior
- Patyczki do szaszłyków

Powiecie... Coo? Co z tego można zrobić ciekawego, oszalał?!


Paróweczki nakrajamy wzdłuż prawie do samego końca.
Wyginamy w serce i nakłuwamy badylem do szaszłyków.

Podpiekamy na patelni, do środka dajemy masła, potem cebulkę i wbijamy jajko. Pod koniec posypujemy z wierzchu serem, a na koniec szczypiorem.

Takie śniadanie, podajemy do łózka.
Jeśli kobieta, nie doceni tego... zostawcie ją! 😜 
Moja doceniła 😘

Smacznego i pozdrawiam!