poniedziałek, 29 kwietnia 2024

 


Trzy wieże widokowe.

(W tym te najbliższe)

03/04.2024r.


Ojj zeszło mi z opisem tych miejsc.

Dość długo zwlekałem, ponieważ do kolekcji chciałem dorzucić wieżę w Kamionnej.

A później, przed wybraniem się na Kamionną, powstrzymała mnie artroskopia kolanka.
Na razie po 3tyg. rehabilitacji, coś tam chodzę, ćwiczę i wracam do sprawności. Planów jest sporo, ciekawe miejsca czekają! 😁


Pierwszą wieżą, nieco dalszą, jest wieża nad mieściną Udol.

Tu wypada wspomnieć, iż z Krynicy, można zrobić fajną trasę gravelową/szosową, zahaczającą o tą atrakcje.

Tak wygląda ta "gravelowa", na upartego, przejezdna "kolarką", ale nie po opadach 😛

mapy.cz

Po małych modyfikacjach, można bez obaw robić szosą.


Pod drodze, można wpaść do Financa (pinezka nr8).

Jednak przestrzegam!

Bo jak siądzie wyprażany syr, z frytami i jeszcze omastka...😱

Cud kolarska dieta 😆

zdj. archiwalne


 albo, nie daj Boże, coś więcej 😜 Trzeba mieć na uwadze, iż po tym przybytku, czeka nas, dość długi i stromy podjazd asfaltem.

Mają tam i szatańskie trunki! 😈
Także, strzeżcie się! Bo spływ pontonowy też się tam kończy. Ale ci, to przynajmniej odwiozą do Muszyny 😁

zdj. archiwalne

Dla zmotoryzowanych pozostaje podjechać do wioski Údol i gdzieś tam szukać miejsca parkingowego, ponieważ pod wieżę nie dojedziemy.

Po drodze, charakterystyczne Údolské skalky.

Zapomiany bal.

Baki prowadzi.

Piękna ta droga.

Czekam na zachód i kolorki.
W stronę pasma Čergov.

Kama idzie na spacer.

A ja poluję na zachodzące słońce.



I Poprad skąpany w różu zachodzącego słońca.

Bardzo fajna miejscówka. Jeszcze skałki trzeba by sprawdzić, bo widziałem foty skamielin.

fot. mapy.cz


Kolejną wieżą, dosłownie rzut beretem od Krynicy, jest wieża na górze Malnik 727m, w Muszynie.
Mimo iż blisko, to trochę problem z dojazdem. Pod wieżę nie dojedziemy, bo zrobili zakaz (i tak warszaFka się pcha). No niby ok, bo tak wąska droga z płyt i nie ma się jak minąć.
Ale, gdzie są parkingi?
Coś tam niby, na 2-3 samochody jest, poniżej cmentarza żydowskiego, ale to mało i bywa zajęte przez tubylców 😛
Ja podjechałem pod sam cmentarz i zaparkowałem z bokca.



Ciekawy motyw z tymi kamyczkami. Zamiast zniczy?

Dalej żółtym szlakiem...

Już ją widać.

Ło kruca. Ogromna!
Jest miejsce na ognisko.
Dookoła wieży, mamy zadaszenie gdzie można się schować w razie deszczu.

Widok z góry na dół.

Noo, noo, słonko akurat zachodzi za Tatrami 😁

Ciekawie ułożone chmury.

Przekaźnik pod Malnikiem.

Zoom...

Są i plansze z opisami szczytów.

Stare drzewo i stara chałupa po zmroku.

I ostatnia z opisywanych. Funkiel nówka 😉 oficjalnie otwarta w styczniu 2024, wieża na Kamionnej 802m.

Uparłem się, żeby jechać tam na wschód słońca. Liczyłem na fajne światło, kolorki, tudzież mgły.
Trzeba było wstać 3:40, aby się zebrać i jeszcze zwerbowałem Tyśkę. Kama, nie do ruszenia o tej porze 😛
Także jedziemy. Czasowo kruca tak na styk. Ale da się wyjechać (od tej mniej oczywistej/znanej strony), bardzo wysoko, skąd dreptania jest tylko jakieś dwadzieścia parę minut.

Można podjechać jeszcze wyżej, na prawo, koło ostatnich domostw. Ale, jest tam ciasno, nie ma oficjalnego parkingu, a i przed wschodem lokalsów niepokoić? Eee, na tym zakręcie jest miejsce i nikomu to nie przeszkadza.

Parkujemy i "ogień" w górę, bo robi się coraz jaśniej.

Aż zagotowałem.
Ale jest... eee.

Mgiełki też gdzieś zwiały.

Wieża na Szpilówce.

Na południe...

I w oddali Tatry a bliżej Beskid Wyspowy.

I jeszcze ciekawe ujęcie. W oddali Lubań z wieżą, a nieco na lewo Modyń.

Czekamy na to słonko, może Tatry fajnie podświetli. Niestety, tylko tak:

Hmm, no ja w sumie zawiedziony 😛 Brakowało, tego czegoś, jakiegoś "WOW". Mam nadzieję, że mojej towarzyszce, bardziej się podobało i jeszcze kiedyś wybierze się na wschód.

Śnieżnica i Lubogoszcz a między nimi, Diablak!

I owa wieża, w całej okazałości.

Nieco poniżej, zaznaczony szczyt - gdzie na drzewie obok, tabliczka z napisem "Teren prywatny". Jak "lokals" spotkany na wieży mówił, w okresie kwietniowych upałów, było tam mnóstwo ludzi, z 300 osób! 😲

Drugi, który przyjechał tam elektrykiem, polecił jeszcze jeziorko w Laskowej.

Szału ni ma. Ani jakiś ptasiorów fajnych, ani rybek. Woda mętna i dookoła domy.
Takie coś się ustrzeliło.

Ale w klasy można pograć 😝

Pozwiedzali, to do domu.


Jak widać, tych wież widokowych, wyrosło jak grzybów po deszczu.

Może i one, zachęcą do jakiejś aktywności tych mniej "ruchliwych", bo akurat na te, dość łatwo dotrzeć.



Kącik kulinarny


A od czasu do czasu, można zaszaleć 😉

Krewetki na białym winie z chili😈


Składniki:

- Krewetki - niestety nie szare, a te są ponoć najlepsze, ale czy dostanie takie w Krynicy? (może Radar ma?)

- Czosnek, pietruszka, masło i cytryna, oraz chili

- Makaron

- Białe wino


Przepłukane krewetki pozbawiamy ogonków i podsmażamy na maśle. Dodajemy czosnku i płatków chili, potem wina. Uwaga, nie przesadzać z cytryną, bo samo białe wino daje nieco cierpkości.

Na koniec pietruszki. Aby zagęścić powstały sosik, podlewamy całość niewielką ilością wody po gotowaniu makaronu. Bardzo dobry myk 😁


I gotowe 😊


Smacznego i pozdrawiam.