czwartek, 13 marca 2025

 


Przehyba 1175 m n.p.m.

"Coś się kończy, coś się zaczyna"

22.02.2025


Hej, Przehyba, Przehyba, bywało się nie raz, a i zdarzyło się nocować. Oprócz widocznego z daleka przekaźnika, jest tam schronisko. Opinie miało średnie. Klimat PRL_u, ale raczej w tym gorszym wydaniu 😜

Jednak od jakiegoś czasu, są nowi dzierżawcy. Wyczaiłem w internetach, iż zrobili wiatkę/altankę na starym punkcie widokowym. Który to był, w opłakanym stanie.

Zrobili też "giganto ławkę", która dodatkowo jest podświetlona (zmieniające się kolory).


Kama też podchwyciła temat i chce tam pójść, zobaczyć. Ale jak najprościej/szybciej, wszak "zima", a ona przecież zimą nie chodzi 😉


Najszybciej jest od północnej strony, czyli Gołkowic. Owym, słynnym podjazdem asfaltowym. Ale przecie, nie będziemy iść w cieniu, tym mozolnym asfaltem, a potem jeszcze tym samym wracać. Więc kawałek leśną drogą i do żółtego szlaku.

Trasa mapy.cz


Samo podejście, może nie zapewnia super widoczków, ani nie jest proste jak wyjście asfaltową drogą, ale zdecydowanie ciekawsze od niej.


Już niedaleko...


Śniegu było mało, albo i nic. Szlakiem tym, zjeżdżał koleś na rowerze. No w niektórych miejscach, noo, noo, szacun.
Ale na zacienionych stokach, śniegu jednak jeszcze sporo!

He? Ktoś tu ma foszka? 😜 Bo jednak nie asfalt, śniegu za dużo, droga za długa?
Uduszę kiedyś, jak Boga kocham, uduszę!

Przypomniał mi się kawał a'la "Familiada":
-Puk, puk
*Kto tam?
-Satanista
*Nie wierzę
-Jak Boga kocham!
😝

Docieramy.
Noo noo, ciekawy ten zadaszony tarasik.

Jeszcze nie skończony, z tego co widać, będzie pięterko. Z możliwością wynajmu(?) i zapewne, wielkim, panoramicznym oknem na Tatry i Pieniny 😍

Tu jedna z "wielkich ławek". Widać tez miejsce, gdzie będzie wiata ogniskowa. Super! Dzieje się.

I "ławeczka" z podpisem i podświetleniem.

W samym schronisku, na sali, bez większych zmian. Nowe, klimatyczne lampy. Nowe logo 

Noo, Kamcia już szczęśliwa, dostała jedzonko 😁
O, nawet serweteczki mają z własnym logo. Jedzenie całkiem dobre. Schabowy ok, kapustka zasmażana bardzo dobra, ziemniaki... mocno przeciętne, lepiej brać frytki, bo bywa, że ziemniaki trochę leżą ugotowane, zanim trafią na talerz.


Ja zjadłem bigos i był dobry.
Piwko 15zł.

Mini nartki.

Największe zmiany, są w sanitariatach. Wyremontowane, na cacy. Nowe płytki, kibelki, umywalki. Kuchnia turystyczna dla wędrowców! No super (aparatu do kibelka, nie brałem 😛).

Już blisko zachód. Idziemy na punk widokowy.

No pięknie, pięknie.
Znikło (zapewne z porozumieniem z leśnictwem) też parę drzew, które faktycznie psuły widok. Nie, nie jestem zwolennikiem wycinania wszystkiego, ale gdzieś można wyciąć, a gdzieś posadzić 2-3x więcej.


Pa, pa słonko.

Moje górki, MOJE... eno, moje też! 

To jeszcze z tarasu schroniska, gdy słońce schowało się za Tatry zachodnie.


I świecąca ławeczka po zachodzie.

To teraz trzeba na dół. Ojj, ciągnie się ta droga, ciągnie. Skończyć się nie chce.

Dopiero teraz, trafia do Kamy, że podchodzenie tym, było by czystym złem!😈


Docieramy na parking (darmowy), hop siup do buraczka. Stopy płoną, strome asfalty są złe. Wracamy do domciu.

Przechybę, obecnie, polecam. Duże zmiany na plus, ktoś ma wizję i rozwija to miejsce. I bardzo dobrze👍



Kącik kulinarny


Makaronni piżmokonni 😉


Składniki:

- Makaron - jaki kto lubi, czy typowo do spaghetti, czy szerszy, wstęgi

- Mięso mielone

- Kukurydza konserwowa - niezmiennie polecę Pudliszki albo Bonduelle

- Pomidory suszone w oleju

- Sos pomidorowy - ten z serem, jest super aromatyczny (odkrycie tego roku!)

- Sery dojrzewające

- Z przypraw, świeża bazylia, sól, pieprz i jeszcze oczywiście (zabrakło na zdjęciu) czosnek i cebula


Oczywiście można urozmaicić na 1001 sposobów. Dodać np mix pokrojonych oliwek (czarnych i zielonych), czy kapary (jak ktoś lubi na słono). Posypać jeszcze rukolą. Do koloru do wyboru.


Mięso doprawiamy, dorzucamy do niego drobno ściętą cebulę i mieszamy. Podsmażamy na patelni. W między czasie, gotujemy makaron.
Wrzucamy do podsmażonego mięsa suszone pomidory, chwilkę jeszcze podsmażamy i na patelni ląduje kukurydza. Po chwili zalewamy sosem i dopiero wtedy, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, oraz posiekane liście, świeżej bazylii.

Ugotowany makaron przełożony na talerz, polewamy ów sosem i na wierzch posypujemy startym serem/serami.


Smacznego i pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz