niedziela, 12 listopada 2023

 


Bacowanie Parchowatka

14-15.10.2023r.


Buraczkowóz czeka na nową skrzynię.

Zboro użyczył Forestera.

Odpowiednie "kapcie" w góry to podstawa 😉

Trochę wypłukało tą drogę, ale tragedii jeszcze nie ma.

Docieram w końcu na halę.

Cóż za miłe powitanie... nie zakochaj się 😛
fot. Sebastian

Przyniosłem oscypki z czosnkiem niedźwiedzim. Smakowały wszystkim, mi też 😁
Myślałem, że będzie większa wilgoć i błoto, a tu ciepełko. Trzeba uwolnić stopy, niech zaciągną świeżego powietrza 😆
fot. Sebastian

Stara bacóweczka...

Noo, niezły okaz. I zdrowy!

Tradycyjnie, fotka na szczycie. Seba pstrykał.
fot. Sebastian

Jest i boczuś wędzony, serki i... sporo grzybów. A bywały takie lata, że nic nie było! 😤

No dobra, dobra, pociacham już, niech wam wędzie 😜
fot. Sebastian

Silky Gomboy - Święty Grall w śród piłek? Trochę ciężki, ale tnie jak marzenie i bynajmniej nie chodzi o grzyby hehe.

Nerka trochę mała, trzeba było piec na raty.

Za tatusia, za Radusia...

Kolejna porcja. A dzięki inwencji twórczej nowego biesiadnika, mamy pikne widelczyki 😁

Odwiedzili nas jacyś lokalsi. No ale my też prawie jak lokalsi, no i Zbyszka znamy 😎

Ku zachodowi...

Upss. Gorzała się skończyła, a posiedział by jeszcze przy ogniu.
"Nowy" (sorry, imienia nie pamiętam 😛), zdeklarował się, że pójdzie, ale nie sam.
A przejdę się.
Wyprawa do wioskowego sklepu.
fot. Sebastian

Słonko zachodzi. A my, jeszcze nie we wsi.

Trunek zakupiony, popita też, to teraz w górę. Idziemy już po ćmoku, z czołówkami. Dłużyło się, no ale watra uratowana!

Siedzimy przy ogniu, aż nas deszcz przegonił.

Baraciszkowie w hamaki.

W drugiej izbie, śpiworowcy na matach. Darek to nawet zimową puchówkę zapodał.

A ja, no cóż, wyrzutek 😉 Pozostał mi namiot.
MSR Hubba Hubba NX w czasie nocnych deszczy, spisał się na medal!

Poranne mgły.

Kruca zyks! Zapomniałem kupić zupki chińskiej, aby szybko z rana rozgrzać brzuszek.
Na szczęście, Darek miał dwa słoiczki z kapuśniakiem!😍

Uratował mi nim poranek!
Wcinałem, aż mi się broda trzęsła hehe.

Po śniadańku, jeszcze rytualne "karmienie Piżmoka" 🙈

Trzeba opuścić halę i wracać do domu. Następuje wymarsz. "Lewa, lewa, lewa..."


Do następnego, na hali u Zbyszka!



Kącik kulinarny

Tatar - wersja "ozdobna" 😆

Czasem najdzie ochota na tatarka z... wódeczką 😈
Mięso z biedry - uważam, że jest bardzo dobre.

Do tego oczywiście żółtko, ogórek kiszony, pieczarki marynowane i cebula szalotka (ważne, aby wszystko drobno posiekać).

I taki "lwi" tatar 😺

Smacznego i pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz