niedziela, 14 stycznia 2018



II Zlot Zimowy "Członów" Frazpc.
05-07.01.2018r.



Większość trolli przyjechała. Prezentacja zdobyczy.
Tu Alaska 1300 od Cumulusa. Mina Bodzia... co to kurwa za kokon!? ;)

I zdobycz Talara, trochę sflaczałe, ale ponoć niedużo dal ;)

Ciągnij! Ciągnij!

Dobra chmura ;)

Ooo, dostawa alkoholu przyszła :D

Co zrobisz jak nic nie zrobisz. Chodzący przykład, że człowiek i małpa mają wspólnego przodka :D
fot. Kipcior

Nie no, patent zdzichowy na chlapacze, przedni :P

Crazy Frog!
fot. Kipcior

To się zbierają. Nocny wyjazd fatowiczów.
Nie wiem co Zdzich ma z tym czarnym lateksem, ale, po noclegu na Wierchomli, ta rękawiczka znalazła się u kogoś w śpiworze hehehe.

fot. Kipcior

Facior Zdzicha.
fot. Kipcior

fot. Kipcior


Słaba ta papryczka.

Nażarło się i idzie spać.

Dobra, co by tu komu namalować :p
fot. Kipcior

Tradycji musi stać się zadość. Chuja na na czole ktoś musi mieć. (To nie byłem ja ;) ).

Bee, bee. Wstawaj, pijemy!

Poszliśmy spać jakoś tak 3:40. Oczywiście ja gerappa 7 i nie ma spania, ale to przecie nie będę sam nie spał i pobudziłem resztę :p
Ruszamy na Jaworzynę. Jak to bywa, Zdzichu zbiera się w swoim tempie ;)

Ale po co Bodek wziął pierzynę po babci to nie wiem :P

Gdzie ten pizduś jest?!
fot. Kipcior
Idzie, ten troll!
Jak to bywa ze Zdzichem, przygód wiele. Wylazł z mieszkania, zatrzasną się. Pod blokiem zorientował się, iż jest w adidaskach a nie buciczkach rowerowych. Musiał mnie dogonić, zabrać klucze, wrócić, przebrać się i śmigać za 4mat_em.
fot. Kipcior?

Podejście zielonym, trzeba uzupełniać elektrolity.
fot. Kipcior

fot. Kipcior


Chwila przerwy na schronisku.
fot. Kipcior

fot. Kipcior
Schnella, tam jedziem, szybko!
fot. Kipcior

*Chce mi się kupkę.
-Boże?!
fot. Kipcior

Pamiątkowa fota na szczycie.
fot. Kipcior

Idziem dalej, na Wierchomlę.
fot. Kipcior

Wesoła ekipa.
fot. Kipcior?

Wyszło słonko, chmury nieco opadły. Wyglądało to bajecznie!
fot. Kipcior?

Kogoś swędzi torba?
fot. Kipcior?

Pane, strzel pan fotę!
Tu już wszystkie foty Kipciora. Za co Mu serdecznie dziękujemy. Naprawdę zacne i niech się chowa moja "małpa pstrykajka" ;)

WOW!

Przez krótki czas zrobiło się bajkowo!









Polana Gwiaździsta.

Akuku!
Jest i człowiek lasu. Rozkłada legowisko.

Ach bacówka, bacówka.



Zachód Słońca.

Bacówkowanie.

U znajomków z bacówki.

Ale brzydki HDR-ek ;)

Nadworny piecowy ;)

Wbijamy na końcówkę ogniska.

Piękna łuna od wyciągu Dwie Doliny.

Ahh.

Noc była ciężka. Wziąłem letnią puchówkę. Temperatura była by ok, ale OLBRZYMIA wilgotność załatwiła puch. Spałem w trzech polarach i Xlite200 i... no było słabo ;)
A i jeszcze w nocy para po nocy odstawia akcję, że kolo ucieka z bacówki z plecakiem do domu, goni go żona wołając, "nie zostawiaj mnie samą, jestem twoją żoną", a on do niej... "wypierdalaj".
I tak przez 25 minut :p

Poranne Tatry.
Zosia mówiła, iż wcześniej było jeszcze lepiej. Jednak nikt z ekipy nie był skory do wstawania przed 7 :p

Pakowanie.

Tee, czułeś jak się ktoś spierdział w nocy, hehehe.

Talar próbuje fata na lodzie.

Oczywiście się wyjebał i popsuł bagażnik :P


Crazy frog jedzie z nami.
4mat zjeżdża na Szczawnik i asfaltem pod blok i do rodziny.
Trochę jechania.

Trochę pchania :P


I tak to się frazowe trolle bawią w górach :D
Pozdrawiam wszystkich uczestników, w tym, nowy narybek, w postaci pizdusia jeżdżącego na elektryku :p
Hoł!

2 komentarze: