środa, 2 sierpnia 2023

 


Pieniny

Szafranówka 742m + Wysoki Wierch 898m n.p.m.

09.07.2023r


Plan zakłada, dojazd do słowackiej wioski Lesnica - tam parking.
Następnie przejście wąwozikiem wzdłuż potoku do Ústie Lesnického potoka - Prielom Dunajca. Następnie obok schroniska "Orlica", na Szafranówkę, małe cofnięcie, i zejście żółtym do samochodu.
Podjechać na Lesnické sedlo- tam podejść na huśtawkę i na zachód słońca, na Wysoki Wierch.
Mapka kółeczka

Docieramy na miejsce. Parking płatny, system automatyczny.

Wchodzimy w ten krótki, aczkolwiek głęboki wąwóz.


Ahh ale fajny chłodek tam.
I wychodzimy już przy Dunajcu i nowo wyremontowanej ścieżce rowerowej.


I znana przeprawa po zejściu z Sokolicy w stronę Szczawnicy.

Wchodzimy jeszcze do bezpłatnego, muzeum/pawilonu z różnymi ekpspozycjami.

"Śmieszny kiciuś" 😋

Kupujemy tam kolejny magnesik do kolekcji.

Schronisko PTTK Orlica... mijamy. W sumie nigdy w nim nie byłem, ale jakoś nas nie ciągnie, a i napięty plan mamy.

Od schroniska, szła jakaś dziołcha, która nas wyprzedziła i dość żwawo poszła w górę. A strome tam podejście. Kama by poszła szybciej, coś ją chyba kusiło nawet 😉, ale Radziulek spaślaczek + gorąc, szedł po swojemu.

Ujęcie z Pod Šafranovkou.
Tu się ta "pędząca" koza, nieco zakręciła i pytała nas o Palenicę. Czy dobrze idzie.

I srogie podejście, tuż przed Szafranówką.
Tutaj, owa żwawa dziewucha, całkiem straciła "dryg'. Za bardzo nie wiedziała jak iść... co robić z nogami 😛 Nie powiem, śmiesznie trochę to wyglądało.
Więc wyprzedziliśmy ją bokiem.

Jest, zdobyta!

Siadamy nieco pod szczytem, na wypłaszczeniu, z takim o to widokiem.

I z widokiem na Palenicę i atrakcje.
A owa, koza, co miała tam iść... przepadła i na 90%, poszła źle, dalej granią. Bywa (mapy pod ręką nie widziałem, gps_a, też nie). No ale, szybko chodzi w łatwym terenie, to jak dojdzie do kolejnego drogowskazu i się kapnie, że źle idzie, to równie szybko zawróci 😉

Posilamy się czym mamy i wracamy na przełączkę, by odbić i zejść żółtym szlakiem na słowacką stronę do samochodu.

To jeszcze taka foteczka, z dużym zoomem, na  oświetloną polankę.
Robi się coraz później.

I człapiemy dalej...

Kamcia "Włóczykijka" (bez kijka 😆).

Rachu ciachu, do samochodu i na Lesnické sedlo.

A tam, parking płatny. Mimo późnej godziny, chatka/sklepik otwarty.
Pytam o płatność. No tak, tutaj, ale jak coś kupicie ze sklepiku, to parking za darmo.
Uczciwy deal!
Bierzemy po takim ciachu i konsumujemy w pięknych okolicznościach przyrody.
fot. Kama

Siedząc tam, ustrzeliłem jeszcze taką parę, podczas sesji ślubnej.

Pojedli. Dawka cukru na ten dzień 1000% . To na huśtawkę.
Asz ta moja wariatka! 😗
fot. kom

Zbieramy się, słonko coraz nizęj!
fot. Kama

I ujęcie w kierunku celu - czyli na Wysoki Wierch.

Idziemy, idziemy, bo nam zachód przepadnie!
fot. Kama


Uff, zdążyliśmy, ale, szczerze powiem, dawno tak nie zasuwałem, aż Kamci zaczynało odcinać. Spaślaczek uparł się na ten zachód i pędził 😁
fot. Kama


Jest i ów zachód 😍

Kama opala nogi 😉w ostatnich promieniach słońca.
fot. Kama

Zoomik na słonko

Pięknie tu, mimo, iż nie ma tego dnia spektakularnych warunków.

Poznajemy prze miłego pana fotografa. Nie ma FB, instagrama. Nie publikuje nigdzie swoich zdjęć.
Pokazywał mi na tablecie (który ma sprzężony z aparatem), parę zdjęć. Noo, skubany, ma oko (i mega sprzęt). Aaa. I nie obrabia fotek! 😲

No to jeszcze moje, mocno obrabiane, w kierunku Tatr.

No i Trzy Korony po zachodzie.

A a a, owieczki spać!

Schodzimy już przy lekkim zmroku.
Wioski w dole, kładą się spać.

Bardzo fajowy wypadzik. Nie dużo chodzenia, ale wcale, nie było łatwo.
Piękne widoczki, kawał przygody! 😁

P.s
Szkoda, że o owym fotografem, nie wymieniłem się jakimś kontaktem, Prze miły gość, mega uprzejmy i widać było, iż żyje tą pasją.



Kącik kulinarny

Skoro było przy Dunajcu, to może... pstrążek faszerowany.

Składniki:

-Pstrąg
-Szpinak
-Ser feta (ten konkretny z biedrony, jest super!)
-Suszone pomidory, cebula i czosnek

Farsz robimy z podsmażonej cebuli, ze szpinakiem i czosnkiem, oraz suszonymi pomidorami.
Można podsmażyć, dla aromatu, na oleju z suszonych pomidorów.
Pod koniec, wrzucamy skrojony w drobną kostkę ser feta.
Pstrągi podsmażamy na patelni. Nadziewany farszem i jeszcze do piekarnika.

I gotowe fantastyczne jedzonko!


Smacznego i pozdrawiam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz