sobota, 2 listopada 2019



Jaworze 882m n.p.m.
wschód słońca
+
odwiedziny na Jaworzynie.


Mamy "Wszystkich świętych". Rodzinny grób, uprzątnięty wcześniej, a aby zapalić znicze, ugadany jestem na 14.
Więc, coś by może z rana zdziałał? Ma być ładny dzień, a weekend nie koniecznie. Trzeba wykorzystać.
Co by tu zrobić na szybko, aby wyrobić się do 14, a i jeszcze jamę trzeba ogarnąć, bo rodzinka ma przyjechać.
Jakoś ostatnio trafiały się ciekawe wschody słońca. Czemu by znowu nie zaatakować na focenie. Ale gdzie... hmm... wiem! Jaworze - niedaleko (28km samochodem), jest wieża widokowa a i ciekawe widoczki.
Bywałem tam wielokrotnie rowerem, jak jeszcze ojciec mieszkał w Piątkowej, to przez Jaworze jeździłem go odwiedzać :D 

Jakoś nie uśmiechało mi się wstawać zbyt wcześnie, co bym potem przy grobie nie kimał ;) Wyliczyłem, że wystarczy jak wstanę 4:40.
Tak też uczyniłem. No tak, nie wziąłem pod uwagę, iż trzeba skrobać szyby! Nawet skrobaczki nie mam. Starą płytą CD, którą znalazłem w aucie, drapałem buahaha. 
Dobra, gotowe! Palę klekota. Gaz!

Kruca, mam małe opóźnienie. Ogień w górę.
Co mi ta fota przypomina... pyszną szarlotkę z Jawo, posypaną cukrem pudrem :D

Ale się zsapałem. Prawie wybiegłem. Leciałem w "trampkach" Quechua (w nich jako tako mi się prowadzi, przynajmniej czuję gaz i sprzęgło hehe), więc nogi same niosły. Nie to co w moich krasnoludzkich buciorach.

Ha! Zdążyłem.

Łee, ale ten wschód, to taki przez krzaczory :(

W rytm muzyki "Wyginam ciało śmiało".


Coś się tam ufoci, przy tych wygibasach ;)

Coraz wyżej...

Rzut obiektywem na Tatry.

I... święta góra, Jaworzyna. Ostoja Piżmoka ;)

Jest arcypięknie!
Te kontrasty jesienne i zmrożona trawa w dolinach. Bajkowo!

Ahh...

Naprawdę spektakularny warun. Zdjęcia nie oddają. Jestem bardzo zadowolony, me serce pęka z zachwytu.

Trochę w brzuchu burczy. Schodzę z wieży, trzeba zjeść śniadanie.
Jajecznica z dodatkami (szczegóły w kąciku kulinarnym).
Masełko musi być! :D

P.s.
Palnik, to genialny BRS3000
aliexpress.com

Pychotka. I do tego gorąca herbata z imbirem. Polecam te termosy. Polska marka:
termite.pl

I owa wieża.
Niepotrzebnie brałem statyw. Podłoga, to kratownica.

Na zejściu. Ojj, stromo tu. Nie miło wspominam, wielokrotne wypychanie roweru na ten szczyt.

Jest i "klekot" hehe.

Wracam na Krynicę.
Hmm, jakoś tak wcześnie jest. Mało mi wrażeń, to może jeszcze coś?!
Tak, tak, szybki wyskok na Jaworzynę :D
Zostawiam samochód pod Gondolą i hop siup na schron.

Po drodze, jesienno-zimowe klimaty.


Coś mnie przysuszyło. Nie mam bukłaka ani bidonu.
Mała przerwa, na jaworzyńskim buczku. W promieniach słońca i z widokiem na wieżę na Słotwinach. 

Przecinam "piątkę".
Widoczek na Lackową (drugi co do wysokości szczyt Beskidu Niskiego) i ową wieżę.

Co to kurwa jest?!
Już mi się nie chce tutaj strzępić ryja. Wystarczy, zę sięwyżaliłem na facebooku (i znajomi podzielają me, delikatnie mówiąc, zniesmaczenie).
Powinni zrobić ruchome schody, przynajmniej była by atrakcja na skalę europejską i głośno by było o Jaworzynie. A tak to, normalnie" Krupówki ver. 2". 
A za tym wszystkim, jest "ukryta", gorsza historia. Firma to wykonująca, nie zabezpieczyła wszystkich prętów zbrojeniowych. Znajomy ze schronu, biegł w nocy do samochodu i przebił (niemal na wylot!) stopę, prętem fi 10 czy tam 12! Może nie będę tu i teraz wrzucał zdjęć jego stopy. Jest... źle. I chyba będzie operacja (?) :(

Ciężkie jest życie kierowcy! Na Jawo ugościli mnie szarlotką i kuflem… herbaty z przyprawami. Nota bene, bardzo dobra mikstura i porcja zacna.
Na zdjęciu Łukasz, obecny pan na włościach i niesforny pies Hektor.

Dziękuję za miłe, jak zawsze, ugoszczenie.



Kącik kulinarny

Ekspresowe wyjście, więc i potrawa ekspresowa.
Czyli jajecznica, którą zjadłem na szczycie Jaworza. 
Jajecznica?!
A cóż może być niezwykłego w jajecznicy? Ano może, bo przyrządzimy ją w terenie błyskawicznie, a z ciekawymi dodatkami, jest smaczna i pożywna!

Składniki
-Jajca (no a jakże by inaczej ;) ).
-Oliwki (czarne i zielone).
-Przyprawa - suszone pomidory z czosnkiem i bazylią.

Tak mi podeszła ta przyprawa, że zamawiam 1kg! Znalazłem tu dość tanio:

Taka jajeczniczka bardzo mi smakuje :)
Gotowy produkt, na zdjęciach wyżej.


Smacznego i pozdrawiam.

2 komentarze: