poniedziałek, 2 lipca 2018



65-te urodziny 
JURKA.
30.06.2018 r.



Zostałem zaszczycony zaproszeniem na urodziny, naszego zacnego kolegi, z paczki rowerowej, Jurka! Niech żyje nam...
Jest to prze gość, nie jednego z was by objechał, a to już mu stuknęło 65 lat!

Jurek zmajstrował nie lada imprezę urodzinową. Ojj, zacnie było.

No to zdrowie solenizanta po raz pierwszy!
Jestem ja, Hiczkok, Adam, Mlekopij, Kargul i syn Jurka 

Hmm... a co tam?

A jedzonko z grilla, szaszłyki, karkówka, kiełbaska.

I oscypki :D

- Panowie, częstować się, czym chata bogata!

Dołącza Wojtek z córa, jest i żona Adama.

Aaa, nie można zapomnieć o księdzowym synku :D

Takie tam pogaduchy...

Mamy dwóch przedstawicieli KRR.

Uśmiech!

- Jurek, my dziadki, musimy trzymać się razem.

Daj pyska!

Jedzonko pierwsza klasa. Mlekopijowi tak smakowało, że zjadł papierowa tackę ;)

Odprowadzam z Mackiem, Kargula.
Trochę go ścięło i zamówiliśmy taksówkę.

Wracamy na dalsze posiedzenie.

Jest i transmisja z meczu ;)

Takie tam :p

Dobra, koniec tego obściskiwania się. Cza zakończyć imprezę.
Sprzątamy i idziemy w kierunku osiedla.
Hmm... "czerwonego kapturka" trochę miota ;)

"Ubu dubu, ubu dunu, niech żyje prezes naszego klubu, niech żyje nam!"

Jurek stwierdza, że tak wcześnie zakończyć jego urodzin nie można. Zaprasza nas do domu.

Mistrz ceremonii czyni honory.

Muzyka z tv leci... ach te szybkie, "kocie ruchy" Jurka. Aż aparat nie nadąża ;)


Wojtek podziwia puchary jubilata.

A cóż to za skarby, siakiś kuń z Babilonu / Mezopotamii czy co?!

Jam jest Jurek. Mam 65 lat i dużo mogę!

Pijemy obszczymurki! ;)

Coolio pilnuje, aby nikt za wczasu nie opuścił posiadłości.


Dzięki Jureczku za zaproszenie.
Było świetnie. Zacne jedzonko! :D Wódeczka, piweczko, drineczki ;) dla każdego coś dobrego.

Trzymaj się i... STO LAT w zdrowi u szczęściu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz