środa, 11 maja 2022

 


Inspekcja Góry Parkowej

+

Spiací mních i wieża widokowa nad Lipanami

7-8.05.2022r.


Weekend wolny, ale jakoś tak pogdowo, ma być różnie.

A może by tak zrobił inspekcję Góry Parkowej. W końcu skończyli remont. To idziemy!


Łoo, jaki ślimak alpinista!


Ach ta wiosna!

Wiosna, taka, deszczowa.
Bieda ;) kurtałka z "kaczuchy", na razie się sprawdza. ZObaczymy po paru praniach i dłuższym użytkowaniu.
Zasiadamy przy piwku w "Baryłeczce" 😁

"Deszcze niespokojne".

Dobrze, że za długo nie lało, bo by nam wątroby nie wytrzymały 😜

Są i nowe lunety. Za 2zł  😛

To darmowy zoomk z aparatu.

Hmm, bardzo schludnie to wygląda!

Peron kolejki.

Odnowione wagoniki.

Jest i winda na górę. A tam, duży taras.

Wystrój lat 30-stych


Tak, artystycznie, z tarasu.


Ładnie to zrobili. Wizualnie, podoba mi się.
Ale... ceny! No nie dla miejscowych, to jest najłagodniejsze określenie jakie mogę napisać 😛 Aby nie podpaść znajomym z obiektu... a srał to pies. Jest w chuj drogo! Pierogi za 32zł 😲
Ja rozumiem, inflacja, drożyzna, to nie bar mleczny, ale...

Po piwerku i ucieczka na deptak.
Tam, wpadamy do pizzeri Węgierska Korona i pałaszujemy, ulubioną pizzę Kamci, z krewetami. Tu na dole, stać nas na odrobinę szaleństwa ;)

Spotykamy znajomych i... no weszła wiśniówka...
Było wesoło, w dobrym towarzystwie, pit stop w żabie i takie tam see see 😈

Artystyczna droga do domciu 😏

Wrota do Moordoru?! 😆



Łojj, trochę łepek boli 😋

No cóż, ma ciało, co chciało.
Śniadańko, ogarnięcie i leniwie się zbieramy.
Kama zwerbowała jeszcze koleżankę. "Tyśkę".

Coś ostatnio marudziłem 😉 iż dopełnieniem wycieczki, było by zwiedzenie skałek nad Kamienicą (nie to, żebym tam nie był, ale to jest tak charakterystyczne i ciekawe miejsce, iż należało tam zabrać Kamcię).

To czemu nie zrobić tego teraz!

Całość tak wygląda.

Łot jaskinia. Ale nie włazimy (trzeba znaleźć drogę od góry). W sumie, to bardzo płytka i nic ciekawego tam nie ma 😛

"Golem" - no golem! A w oczkach ma podświetlenie, co w nocy robi wrażenie!

Gwiazdy pozują!

Tysia to się ciekawie ubrała. Ale wiecie co... szła równo, nie sapała, ani nie pociła się jak ja 😛, na błotko nie narzekała. Po prostu, dawała rady (i nie potrzeba do tego jakiś ąę ciuchów). Gorzej, jak by przyszło załamanie pogody, bo w torebce, raczej wiele nie miała na taką okazję 😂

A tam widać wieżę widokową, na którą mamy iść.

Takie stąd widoki...

Dobra, małe przemieszczenie i atak na wieżę widokową.
Ooo, chyba zapory anty crossowe/quadowe. I dobrze!

Piękny kibelek 😍
Już mi się tu podoba 😂

Jest i owa wieża.

Co my tam widzimy?
Oprócz tego, że przejrzystość jest do D, to... no charakterystyczne, spiczaste szczyty od lewej Lysá Stráž 697m i Stráž 740m (musimy tam pójść!), dalej na prawo Šarišský vrch 570m (do którego mam wieli sentyment po noclegu na nim).

A tu ten śpiący mniszek, na którym byliśmy "przed chwilą", widziany z wieży.

Jeszcze ujęcie na Lewockie i ten grzbiet. gdzie już hasaliśmy z Kamą.

Sesja foto była, to teraz przekąska.
Marzyła mi się konserwa turystyczna, a padło na "szynkę".
Wiecie co, nie kupujcie tego! Jest obrzydliwe. Ale byłem głodny, to zjadłem 😆

Schodzimy, żółtym szlakiem, którego nie ma na mapy.cz!

Mijamy źródełko.

By dotrzeć do przeprawy tunelem pod torami.

Widać, kiedyś było "zamurowane". Teraz na potrzeby turystów i bezpiecznego, szybkiego dojścia od Kamienicy, udostępnili.

WoW!
Jakie fajowe miejsce po drodze.

Siakaś żydowka bożnica tu stała.

Jest i "rybnik", na razie bez ryb ;)

Suszy? 😜

Przepiękna rynienka wydrążona w gałęzi. Cudo! 😍

I schodzimy do Kamienicy. Do samochodu i powrót.
Ale, ale, a może by skoczył jeszcze "po drodze" na ruiny zamku w Plaveč?

Ciekaw byłem postępu prac.

Nawieźli kamienia, piachu i trochę cegieł. Postawili rusztowanie i... jestem mocno rozgoryczony postępem. Tzn, podoba się mi ten ich zryw i chęć (to jest większy projekt, nie wiem jak finansowany), ale postępy są, przynajmniej tu, żałosne. Ale, coś się dzieje|! 😉


Panoramka z góry, nie jest najgorsza, ale teraz warunki słabe i brudny Poprad 😞

Tyle się tu rozwinęło, że jest wiatka, a przy budce jest automat z napojami, przekąskami i "gadżetami" (między innymi breloczki).
A co tam w oddali na górce, he? Kapliczka?

Pozostałości głównej wieży.

Okno na Levočské vrchy.

I z owa "kaplica" z bliższa.

Toż to jakaś krypta była 😮

To szersze ujęcie na Lewockie.

Jeszcze ujęcie przy zejściu.


Łot taka spokojna, krajoznawcza wycieczka.
Mam nadzieje, że Tysi się podobało. Chyba ją jeszcze kiedyś weźmiemy 😁

 


Kącik kulinarny

Zapiekanka z cycokiem z kuraka w serze z czarnuszką.

Składniki:

- Ziemniaki
- Cebula i czosnek
- Pierś z kurczaka
- Ser z czarnuszką (fajny, charakterystyczny smak. Zarówno ja jak i Kama, lubimy go!)

Z przypraw, ciągle mam jeszcze "resztki", z tego kilogramowego zapasu. A do ziemniaków, bardzo lubię tą przyprawę prymatu. Plus sól i pieprz.


Do naczynia żaroodpornego trochę oleju. Układamy ziemniaki pokrojone w plasterki. POsypujemy przyprawą. Na to cycoka z kuroka, przyprawionego. Na nim układam większość czosnku. Reszta wraz cebulą, posypana dookoła. Na wierzch piersi, ser.

Zapiekamy ~40min.

Na talerzu wylądowało pół porcji. Drugie pół, na kolejny dzień. Może znów będę fit Piżmokiem 😆

Smacznego i pozdrawiam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz