Ždiar - Strednica<=>Chata pri Zelenom plese
+
Skalnaté pleso
15-16.06.2022
Wpadło trochę wolnego.
Zakończyłem fuszkę z internetami w domach, to i trochę $ wpadło. No ale zjadło mi 3 dni wolnego 😕
Coś za coś 😛
Wyjeżdżam nie śpiesznie. Tak, aby być około 9 na miejscu.
Startuję z Ždiar - Strednica, gdzie mamy darmowy parking 😁
Wita mnie, taki widoczek.
Ždiarska vidla i Havran.
Ładnie tu, naprawdę ładnie.
Ni chu chu, nie trzyma. Jak nartki!
Ale to specjalnie wlazłem na ten płat. Gdybym szedł wyżej i spodziewał się na szlaku, z zacienionych miejscach czy żlebach, śniegu, ubrał bym Perfekkty.
Łee, nie lubię takich schodków 😛
Jest w końcu Široké Sedlo.
Człapię nieco dalej, na punkt widokowy.
Wychodzę zza skały, a tam... koziczka parę metrów przede mną. Patrzy i nie dowierza.
To pierwszy dzień otwarcia szlaków po zimie. Więc, pewnie są zaskoczone, że nagle pokazały się człowieki 😉
To pierwszy dzień otwarcia szlaków po zimie. Więc, pewnie są zaskoczone, że nagle pokazały się człowieki 😉
Ejj koziczko, nie uciekaj!
Tam jeszcze trochę w górę, na kolejną przełączkę i będzie w dół!
Najwyższy punkt tego dnia.
Ujęcie na Predné Meďodoly
Ciekawostka.
Kolejne sedlo.
Złowrogo prezentująca się od tej strony, Łomnica.
Jahňací štít 2229m n.p.m.
Coraz niżej.
Jak cieszy 😁 Chyba coś dostał, albo ma inny chytry plan.
Odprowadził mnie kawałek. Ojj, jak się kaczki darły. Jednak, tego dnia, nie miał ochoty na kaczkę.
Lisek wraca sępić na rozdroże.
Trojrohé pleso.
I jeszcze niżej... już blisko celu.
I ląduję na schronisku.
Aaa, można płacić złotówkami. Na dzień 15.06.2022 - przelicznik 5zł.
No to wezmę jeszcze jedno piwko i... wodę. Co by mi nie brakło. Buteleczka 0,75zł to 3E czyli wg przelicznika 15zł 😲
Spożycie piweczka na tarasie 😁
Kocie życie.
Żeby tylko, mu ten "głaz" na łeb nie spadł
Przyszedł sępić na schronisko. Niby nie zwraca uwagi na ludzi, ale, niech nie zmylą was pozory!
Dobra, koniec tej sjesty. Teraz "tylko" wrócić.
11km w jedną i 11km w drugą. Nie inaczej. Nie lubię wracać tym samym, ale do samochodu, jakoś trzeba się było dostać. Na dwa samochody, zrobił by fajniejsze przejście.
Idę. Kilkaset metrów za schroniskiem, niedaleko źródełka na czerwonym szlaku, mija mnie dwójka z... Hiszpanii lub Portugali. Tacy, ciemni 😉
Przechodzę, a ten z przodu, rozpoznał mnie. Bo mijałem ich na podejściu. I z bananem na twarzy, "Hello!".
Upewnia się, czy to ja ich mijałem. Odpowiadam, że tak. Wypiłem dwa piwka, zajadłem i wracam.
A tem mi na to, że oni na dół, taxi do hotelu i tyle!
Ten drugi, to się nic nie odezwał, chyba wiadomo było, kto był pomysłodawcą tego wypadu 😆
No to powrót...
Pryy.
-Przepraszam, czy mogę koło pana przejść?!
Skubana 2-3m koło mnie przeszła.
Chwila odpoczynku i jadę na "tajne" darmowe parowisko do Tatrzańskiej Łomnicy.
Zjadłby co. Pobliski market zamknięty.
Bunkruję się w Grill Bar.
To piweczko i... na co mnie stać. Zostało mi 10E w gotówce. Na konciep ustki, bo zapomniałem wyciągnąć ze skarpety i wpłacić na konto.
No to piwo 2E i takie mini (raczej mikro) pałeczki za 8E.
Uciekam do samochodu, tzn kampera 😉 w którym śpię, na tym darmowym parkingu.
Kolejny dzień, to pobudka o 3.
Tuńczyk z puszki, zrobienie pićku do bukłaka i wio...
Dzień wcześniej był "truskawkowy księżyc". Więc 'Łysy" daje!
Wychodzę na polankę a tam... śmigłowiec stoi.
Łomnica w pierwszych promieniach wschodzącego słońca.
Tu przewodnik, prowadzi dwójkę na wspinaczkę na Łomnicę.
Słoneczko wstaje.
I Słowacja w mgłach, oświetlonych wschodzącym słońcem.
Już blisko.
Wszyscy jeszcze śpią.
Skalnaté pleso
I jego ujście. A w dole miasteczko z któego przypełzłem.
I jeszcze obserwatorium astronomiczne.
Miał linę i w oddali, coś transportował, beton(?). A tu wracał tankować.
Ziemniaki nakłuwamy, polewany oliwą, sól + pieprz. Zapiekamy, w piekarniku 1h (młode ziemniaki krócej). Następnie, przecinamy na pół i wygarniamy, robiąc "łódeczki".
Fajny wyjazd, aczkolwiek pierwszy dzień, był dla mnie ciężki i w drugi, męczyłem się. Chyba robię się dziadziunio 😛
Kącik kulinarny
Łódeczki ziemniaczane zapiekane z boczkiem= i jajkiem.
Składniki:
- Ziemniaki
- Jajka
- Boczek
- Ser
- Szczypiorek, sól i pieprz
Wydrążony środek, mieszamy ze startym serem, solą i pieprzem.
Ponownie do piekarnia na parę minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz