Z archiwum jaworzyńskiego.
cz.1 - 02.04 -
cz.2 - 06.05
2018 r.
cz.1
Ładna pogoda, pełznę na jawo!
Śniegi się topią, strumyczki leją.
Dobre miejsce na ciapu, ciapu. Lubię błotko :D
Wypełzam na szczyt i idę odwiedzić znajomych z GOPR_u.
"Trzech muszkieterów" :p
Wpadam na goprówkę i bajdurzymy.
Kruca, wezwanie! Siup na skuter i sru do poszkodowanego.
Robi się coraz później. Opuszczam czcigodne towarzystwo, mości panów goprowców.
Spotykam jeszcze panią Anię.
Zacna to jaworzyńska persona. Panująca na Kolibie:
http://www.krynicka-koliba.pl
Pozdrawiam serdecznie!
Wpadam na schron a tam... obcy!
Nie, nie alieny, choć... ;)
Wita mnie dziewoja, z mocnym, aż komicznym (jak dla mnie :p ) akcentem amerykańskim. Ponoć z Kanady. Jaja sobie ze mnie robią czy jak? Nie, wolontariat przyjechał na ten okres, ponieważ załoga uciekła na wolne :p
Wyciągam Jägermeister_a. Trzeba się przywitać :D
Dochodzi jeszcze parka z wawy. Tak od słowa do słowa i na stole ląduje taki wynalazek!
Ponoć, to już ma mało wspólnego s TYM sławnym "absyntem", no ale, spróbujemy hihi.
Hmm, takie se :p Wolę jagerka hehe.
Jakaś wstydliwa niewiasta :p
I mniej wstydliwe stworzenie ;)
Umcyk, umcym, jest przenośny głośnik, leci muza!
Tańce wygibańce.
Hihi, co te Polaki odpierdalają ;)
Słońce zachodzi, drogi oblodziło. Jak tu wrócić do domu? Jakoś wróciłem, ale jak... to tylko wilki wiedzą ;)
cz.2
Na długi weekend majowy zebrał się dobry skład. Znana ekipa. Lądujemy u wspomnianej wcześniej pani Ani w Kolibie.
Dziękujemy za gościnę!
Ploty, śmichy chichy, zaraziłem ich jagerem ;)
Wnusia i babcia :)
Bardzo podoba mi się wystrój Koliby. Ma swój klimat!
No i tak to się bawi, jaworzyńska czarna owca hehe.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz