Bacowanie Parchowatka
14-15.10.2023r.
Buraczkowóz czeka na nową skrzynię.
Zboro użyczył Forestera.
Odpowiednie "kapcie" w góry to podstawa 😉
Trochę wypłukało tą drogę, ale tragedii jeszcze nie ma.
Cóż za miłe powitanie... nie zakochaj się 😛
fot. Sebastian
Przyniosłem oscypki z czosnkiem niedźwiedzim. Smakowały wszystkim, mi też 😁
Myślałem, że będzie większa wilgoć i błoto, a tu ciepełko. Trzeba uwolnić stopy, niech zaciągną świeżego powietrza 😆
Myślałem, że będzie większa wilgoć i błoto, a tu ciepełko. Trzeba uwolnić stopy, niech zaciągną świeżego powietrza 😆
fot. Sebastian
Tradycyjnie, fotka na szczycie. Seba pstrykał.
fot. Sebastian
No dobra, dobra, pociacham już, niech wam wędzie 😜
fot. Sebastian
Upss. Gorzała się skończyła, a posiedział by jeszcze przy ogniu.
"Nowy" (sorry, imienia nie pamiętam 😛), zdeklarował się, że pójdzie, ale nie sam.
A przejdę się.
Wyprawa do wioskowego sklepu.
fot. Sebastian
Baraciszkowie w hamaki.
W drugiej izbie, śpiworowcy na matach. Darek to nawet zimową puchówkę zapodał.
Poranne mgły.
Po śniadańku, jeszcze rytualne "karmienie Piżmoka" 🙈
A ja, no cóż, wyrzutek 😉 Pozostał mi namiot.
MSR Hubba Hubba NX w czasie nocnych deszczy, spisał się na medal!
Kruca zyks! Zapomniałem kupić zupki chińskiej, aby szybko z rana rozgrzać brzuszek.
Na szczęście, Darek miał dwa słoiczki z kapuśniakiem!😍
Uratował mi nim poranek!
Wcinałem, aż mi się broda trzęsła hehe.
Do następnego, na hali u Zbyszka!
Kącik kulinarny
Tatar - wersja "ozdobna" 😆
Czasem najdzie ochota na tatarka z... wódeczką 😈
Mięso z biedry - uważam, że jest bardzo dobre.
Do tego oczywiście żółtko, ogórek kiszony, pieczarki marynowane i cebula szalotka (ważne, aby wszystko drobno posiekać).
I taki "lwi" tatar 😺
Smacznego i pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz