Tatry Zachodnie
15.11.2020r.
Zaniedbało się Taterki, oj zaniedbało.
A, że w Słowackie nie wolno bo covidek, to, no cóż, polskie też ujdą.
Wyjazd miał być o... 8 (szok!). Ale powstał bunt w załodze i przekonałem mojego śpioszka ;) że 7 to i tak późno :p
Rusza z nami Sandra ze Zborem (ujeżdżane subaru, to nadrobimy trochę czasu, zamiast tłuc się długo klekotem, tfu, "białym rumakiem południa" :D ).
Docieramy na Kiry.
Plan zakłada wejście w Kościeliską odbić przed schronem (zielonym szlakiem) i... mnie się widziało zdobyć jeszcze Tomanową Przełęcz. Zejść na Kościeliską na wylocie (ot takie kółeczko).
Z kościeliskiej...
Spod schroniska.
Ok, nie ma dziś pijaństwa. Wiedziałem, że jak Zboro sieknie trzeciego browara, to już raczej nigdzie nie pójdziemy :P
Ruszamy dalej.
Łot takie cosik mnie urzekło i dość długo się składałem aby zrobić fotkę.
Człapiemy jeszcze kawałek dalej i organizujemy postój na jedzonko.
Radzio ugotował jadło w góry.
Późno jesienne widoczki.
Podziwianie pięknych widoków.
See see, fajne żlebowisko które trzeba przejść.
Pogoda nam sprzyja. Jest super!
Trochę "księżycowego" klimatu ;)
I trochę "skałek".
Mój tuptuś, tupta żwawo! Z Rohaczami w tle.
Z widokiem na Giewont. Niby tylko lekko przyprószone, ale ziemia tak zmarznięta i wyślizgana, że masakra!
Też nie wygląda, ale uwierzcie mi, tu było mega ślisko!
Tu już mały hardcorek (raczki fajne są!).
I jeszcze taka skałka przy zejściu w promieniach zachodzącego słońca.
Do samochodu udało się (mimo pit stopu w schronie na Haki Ornak), dotrzeć przed zmrokiem :D
Zboruś po tej wycieczce, zakupił raczki :p
Kącik kulinarny
Kaszotto z podgrzybkami, podkręcone sosem grzybowym.
Składniki:
- Kaszotto z podgrzybkami (Łowicz) - nie jest tanie (danie dla korposzczurów? ;) ), ale kupiłem z koszyczka "przecenowego" :p
- Sos to: Gęsta śmietana + mączka grzybowa (czyli wysuszone i zblendowane kanie i purchawki :D )
- Ogórek + koperek (uwielbiam mizerię)
Z przypraw sól, pieprz i rozmaryn. I...Maggi do sosu. Tak, to paskudne czarne coś ze wzmacniaczem smaku. Próbowałem zastąpić sosem sojowym, ale jednak nie. Raz na jakiś czas do potraw/rosołku, nie zaszkodzi ;)
Smacznego i pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz