Wieża widokowa
Szpilówka 516m n.p.m.
26.12.2021r.
Dawno, nic nie wrzucałem. A mnogo opisów czeka. Chronologii nie będzie, bo wpis na "ciepło". Tak, chciało by się napisać "ciepło", a było zimno ;)
Mamy święta, a, że Piżmoczek był nad wyraz grzeczny w tym roku (nic sobie nie złamałem/uszkodziłem hehe), to i aniołek do mnie przyszedł.
A co przyniósł. A górskie "gadżety" :D
Są podpałki, eko super duper, nie śmierdzące (używałem już wcześniej, bardzo polecam!). Choć jest konkurencja o wiele tańsza (jeszcze nie testowałem, jak kupię to porównam).
Jest i... termos na jedzenie.
Łot taki:
https://8a.pl/termos-na-jedzenie-esbit-sculptor-food-jug-1000-ml-p-blue
Aniołek podsłuchuje ;)
Gdzie mnie to jeszcze nie było, aby było nie daleko i coś ciekawego.
A jest jeszcze "nowa" wieża nad Iwkową. Ojj działo sietam na maratonie
MTB z serii dr2b.
Jak postanowiłem, tak zrobiłem. Tylko trochę późno się zebrałem :(
Docieram na parking. Widać kto przyjechał z krainy lodu i śniegu, a nie jakieś wycyckane samochodziki ;)
Ruszam!
Łee, ale pizdeczkowe rejony, śniegu maja co kot napłakał 😝
Może i śniegu mało, ale mroźnie to i bywało i jest.
Pozamarzały najwększe i najgłębsze bajorzyska.
Staram się iść żwawo, co by zachód słońca mnie nie minął.
Jest i wieża, wraz z altanką, stolikami i paleniskiem!
Tuż pod wieżą jest takowa "ziemianka".
We dwójkę na materacach by się przespał (wejście zakrywając plandeką, w zimie). Na kucki, jak by była burza, może czwórka by wlazła. Niskie i płytkie.
To wychodzę na wieżę i focę...
Podwójne słońce!
Ciekawy efekt, odbicia od zmrożonych chmur.
Czekam na zachód. Może by coś zjadł?
Parę słów o tym wynalazku, po pierwszym użyciu.
To jest bardzo dobre na coś, co ma dużą pojemność cieplną. Czyli, zupy, gulasze, czy kasze ;)
Przed użyciem, rozgrzewamy wrzątkiem. Ja tam wpakowałem makaron z sosem pomidorowym, co ne miał 90-100C i... jedzonko było ciepłe! (wpakowałem o 12, zjadłem o 15:30).
Bardziej przyda mi się to ustrojstwo do pracy. Ale na szybkie wypady, czy też takie "piknikowe", bardzo fajny wynalazek!
Łoo tam, gdzieś zza tych gór gdzie jest kraina lodu i śniegu, przyjechałem.
Takie jeszcze foteczku po zachodzie.
Nic lepszego/ciekawszego już nie ufocę. Uciekam. I tak byłem najwytrwalszym z fotografów, a były dwie panie, ze "srogim sprzętem foto".
Od stania na wieży przez prawie półtora godziny, odechciało mi się już rozpalać ogniska :P
Jeszcze fotka w tył. Nie miałem statywu. Coś tam, coś tam z plecaka :p
Po drodze, zatrzymuję się, przyfocić kościółek w Iwkowej. Środek jest przepiękny, a mimo, że piłem z kustoszem, to nie zwiedziłem środka. Trzeba tam wrócić!
Kącik kulinarny.
Makaron z salami z czarnuszką z sosem pomidorowo serowym.
Składniki:
- Makaron
- Sakami z czarnuszką
- Sos pomidorowy
- Czosnek, cebula szalotka
- Sery : Z pomarańczową pleśnią i litewski z suszonymi pomidorami
Filozofii wielkiej nie ma.
Makaron gotujemy, salami z cebulką, podsmażamy na patelni, potem dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Wlewamy sos pomidorowy, a potem odsączony, ugotowany makaron.
Zdjęcia potrawy nie ma, bo zjadłem prosto z termosu :p
Warun nie był za łatwy, bo mega mrozi. Będą rekordy minusowej temperatury na ten rok!
P.s
Dziękuję kochany aniołku!